wtorek, 14 lipca 2015

Podjazd 13.07.2015


W poniedziałek rozegrałem starcie podjazdowe przeciw Marcinowi i jego Gdańszczanom. Wystawiłem podjazd koronny na najpóźniejszy okres w sile 11 PS, przeciwnik wystawił łącznie 9 PS. Zagraliśmy scenariusz "zajęcie pozycji".  Z efektów padło na tchórzliwego dowódcę oraz niesubordynację na dwójkę kozaków z rohatynami. Przewaga w zwiadzie po mojej stronie, pozwoliła wystawić kompanie dragonów w forsownym marszu oraz umożliwiła przerzucenie jednego wybranego rzutu na inicjatywę.
Po wyborze stron, terenów oraz rozstawieniu podjazdów:
                                                                                                     
Do 4 tury działo się niewiele, oprócz ogniowej walki dragonów na wzgórzu z muszkieterami w zagajniku, reszta wojsk podchodziła na pozycje wyjściowe przed szarżą.                                                                                                                                                                                                                              
Wojska przeciwnika po przejęciu jednego z punków kontrolnych, zaczęli wycofywać się w stronę zagajników, gdzie w oparciu o zalesione obszary, w których wystawione były zasadzki piechoty, planowali bronić się przed RON-em. 

                        
Kolejna tura przyniosła decydujące starcie z opancerzonym rajtarami na lewej flance RON-u, oraz z muszkieterami w lesie. 5 podstawek pancernych zaatakowało trójkę muszkieterów w lesie. Pomimo przewagi liczebnej oraz szarży na flankę, cała walka zakończyła się zaledwie remisem. Inaczej potoczyła się szarża 5 podstawek doborowych pancernych z rohatynami na 6 najemnych opancerzonych rajtarów,. Rajtarzy zadali zaledwie 1 ranę, sami otrzymują ich aż 7!. Walka skończyła się ucieczką rajtarii, która po drodze wpadła na muszkieterów, którzy na widok swoich towarzyszy, również rzucili się do ucieczki.
                        



Na prawej flance 6 rajtarów spaliła szarżę i nie zdała testu wyszkolenia. No moje nieszczęście pancerni po remisie w lesie, wycofali się idealnie bokiem w stronę rajtarów. Miałem nadzieje, że uniknę ataku na flankę wygrywając inicjatywę, oczywiście okazało się, że nawet wykorzystując przerzut kostki na inicjatywę, z całego planu nic nie wypaliło. Marcinowi udało się również zebrać swoich rajtarów z dezorganizacji i rzecz jasna wydał im rozkaz szarży. Uderzenie rajtarów spadło prosto w bok pancernych. Ostrzał w szarży spowodował utratę 1 punktu siły. Na moje szczęście rajtarzy wystawili swoją flankę prosto pod 4 kozaków z rohatynami. Doszło więc do multi walki. Tym razem również szczęście w kościach było po mojej stronie. Wynik walki spowodował wycofanie rajtarów, ostatni punkt rozkazu poświęciłem na wstrzymanie się od pościgu.
                                   

                                  
Na tym postanowiliśmy zakończyć grę. Jak zawsze grze z Marcinem, towarzyszyła świetna atmosfera :). 


czwartek, 9 lipca 2015

Po przerwie


  W końcu udało mi się zagospodarować trochę czasu na malowanie. Niestety na chwilę obecną postępy nie są powalające ale ciesze się, że coś pomalowałem. Nawet udało mi się zagrać w tym tygodniu, co przy obecnej sytuacji w pracy było dużym wyzwaniem logistycznym. Wracając jednak do figurek, skończyłem malować ostatnią kompanie dragonów z regimentu, tym samym regiment osiągnął założony wcześniej stan. Na chwilę obecną nie planuje rozbudowywać go o dalsze kompanie. Modele to oczywiście produkt firmy Wargamer w skali 15 mm.