poniedziałek, 24 sierpnia 2020

Trudna droga

     Witam Was wszystkich bardzo serdecznie. 

    Przyszedł czas na kolejne spotkanie w ramach naszej kampanii. Tym razem było to starcie między amerykańską 3. Dywizją Pancerną, a 3. Dywizją Fallschirmjagerów. Scenariusz Breakout został delikatnie zmodyfikowany: ziemia niczyja była terenem trudnym, wymagającym zdania cross checka, co miało odpowiadać terenowi zbombardowanemu przez samoloty i przybliżyć naszą rozgrywkę do realiów operacji "Cobra".


HQ: 2x Sherman 75mm

5x 75mm Sherman 

4x 76mm Sherman 

2x 105mm Sherman 

Armoured Rifle Platoon (5x M3 half-track)

4x M10 Tank Destroyer

Security Section: 2x M20, 1x Jeep

4x M2A1 105mm Howitzer



HQ: 1x StuG

3x StuG

3x StuG

Fallschirmjager Platoon: 10x MG/ K98 Team + Panzerfaust + 2x Panzerschreck

2x Tiger I

2x 8.8 cm AA

3x 15cm Nebelwerfer

1x Panzer III OP



    Grę rozpoczął Michał. Moje 8.8-ki chyba go onieśmieliły, bo wysłał w ich stronę jedynie Shermany 105mm (które zresztą w ciągu 2-3 tur faktycznie poradziły sobie z działami). Całe natarcie jechało środkiem i prawą flanką. Jako, że moje rezerwy miały pojawić się na plecach Amerykanów, Shermany 76mm pozostały w tyle, by ewentualnie się nimi zająć. 






I faktycznie, już w pierwszej turze na tyłach amerykańskiego natarcia pojawiły się dwa Tygrysy, od razu wyłączając z gry dwie "76". To nie koniec kłopotów Michała, bo zbombardowana ziemia niczyja okazała się być wyjątkowo długimi 50 cm stołu. Cross Checki zdawane na 3/4+ znacznie spowolniły ruch w kierunku celów. Bardzo pomocny okazał się dym - smoke bombardment praktycznie zneutralizował moje 8.8-ki, i zapewnił czas na powolne zbliżanie się do miasta i zniszczenie dział. 






W czwartej turze czołgi Michała były już u celu - M10 zaatakowały przez las na prawej flance, wdając się w wymianę ognia z moimi StuGami, zaś kolumna Shermanów jadąca przez drogę (kolumna Shermanów, o rety!) przystąpiła do szturmu. Ten się jednak nie powiódł, bo strzałami z pancerzownic uszkodziłem akurat dwa czołgi. Przyciśnięty przez artylerię pluton piechoty niewiele mógł pomóc. M10 rozpoczęły więc flankowanie i zajęły pozycje przed drugim znacznikiem. I to była ostatnia nadzieja dla Amerykanów, jak się okazało - płonna, bo w piątej turze pochód Tygrysów złamał kompanię Michała, niszcząc jego HQ.







  

    Dziękuję za uwagę i jak zwykle zapraszam do czytania następnych wpisów. Cześć!
















5 komentarzy: